You are currently viewing SPOTKANIE Z PSYCHOLOG EWĄ WITKOWSKĄ
SPOTKANIE Z PSYCHOLOG EWĄ WITKOWSKĄ

Złość, lęk, poczucie krzywdy – to emocje, których często się wstydzimy. Uciekamy od nich, próbujemy je ukryć, zagłuszyć. Tymczasem one nie znikają – wracają w najmniej oczekiwanych momentach, nierzadko w relacjach z najbliższymi. Podczas spotkania z psycholog Ewą Witkowską, które odbyło się 17 października, rozmawialiśmy o emocjach, które — choć trudne — są niezbędne, by zrozumieć siebie i innych. W relacjach z bliskimi doświadczamy wielu emocji — to naturalne. Nie zawsze jednak możemy lub powinniśmy je otwarcie wyrażać. Czasami wystarczy, że jesteśmy ich świadomi, potrafimy je nazwać i świadomie zdecydować, jak zareagować. To właśnie świadomość emocji odróżnia dojrzałość od impulsywności. Złość sama w sobie nie jest zła — to sygnał, że jakaś nasza potrzeba została niezaspokojona. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy nie potrafimy jej przeżyć lub wyrazić w zdrowy sposób. Nieprzeżyta złość może przerodzić się w agresję lub poczucie krzywdy. Osoby biernie agresywne często nie widzą potrzeby zmiany, bo pielęgnują w sobie poczucie skrzywdzenia, które łagodzi ból, ale odbiera sprawczość . Pierwszym krokiem jest autorefleksja — zauważenie, jak nasze zachowanie wpływa na innych i skąd w nas tyle napięcia. Zdarza się, że wzorce reagowania przejmujemy z domu rodzinnego. W ten sposób powielamy schematy, które nie służą ani nam, ani naszym relacjom. Asertywne wyrażanie złości nie rani, ale nadaje nam wewnętrzną moc.
Kiedy mówimy: „Jestem zły, bo czuję się zlekceważony”, nie atakujemy drugiej osoby – mówimy o sobie. W ten sposób budujemy poczucie kontroli i dojrzałość emocjonalną. W przeciwieństwie do agresji, która wybucha i niszczy, asertywna złość buduje relacje – pozwala zachować autentyczność bez krzywdzenia innych. Gdy ignorujemy złość dziecka, wysyłamy sygnał: „Twoje emocje są niewłaściwe”. Tymczasem zadaniem dorosłego jest odzwierciedlić emocje dziecka – nazwać to, co widzi: „Widzę, że jesteś zły, bo nie pozwoliłem ci obejrzeć bajki”. Dzięki temu dziecko uczy się rozpoznawać i regulować swoje emocje. Ważne, by dawać dziecku prawo do przeżywania złości, ale nie przyzwolenie na agresję. Tak samo w relacjach dorosłych – możemy się złościć, ale nie mamy prawa ranić. Uczucia to komunikaty o naszych potrzebach. Złość często mówi: „Potrzebuję granic”, „Chcę być wysłuchany”, „Nie zgadzam się”. Akceptując złość – swoją i innych – uczymy się rozumieć, zamiast osądzać. Jeśli potrafimy oddzielić złość od poczucia winy, zyskujemy wolność: druga osoba może się złościć, a my nie musimy czuć się winni. Podczas spotkania Pani Ewa zwróciła uwagę również na różnicę między strachem a lękiem.
Strach to naturalna reakcja na realne zagrożenie – pomaga nam przetrwać. Lęk natomiast to obawa przed czymś, co dopiero może się wydarzyć. Choć często postrzegamy go negatywnie, to właśnie lęk uczy nas ostrożności i troski o życie. Jak podsumowała Pani Ewa: „Nie walczmy z emocjami. Nauczmy się je rozumieć – wtedy one zaczynają działać dla nas, a nie przeciwko nam.” Spotkanie z Ewą Witkowską było pełne refleksji nad emocjami, które często próbujemy ukrywać. Złość i lęk nie są wrogami – są informacją o nas samych. Kluczem jest świadomość, akceptacja i dojrzałe reagowanie.